Za Pawłem Sitkiem debiut w krajowym czempionacie. Pomimo tego, że niespełna 16-letni wychowanek zespołu z Ostrowa Wielkopolskiego rywalizację zakończył bez punktów, to w każdym z wyścigów dał z siebie wszystko.

Paweł mimo młodego wieku i małego doświadczenia pokazałeś się z dobrej strony podczas zawodów w Ostrowie?

– Starałem się pokazać z jak najlepszej strony. Nie ukrywam, że trochę zjadła mnie trema. Pełen stadion, czołowa stawka zawodów. Starałem się jak mogłem i mam nadzieję, że choć trochę swoją postawą pokazałem, że przyznanie mi „dzikiej karty” była słuszna.

Twój atak w wyścigu szesnastym po którym wyprzedziłeś Przyjemskiego i Buczkowskiego był świetny. Czy reakcja ze strony kibiców podczas tego wyścigu nie spowodował, że poczułeś się zbyt pewnie?

– Trochę poniosła mnie fantazja. Sama jazda przed takimi zawodnikami jak Wiktor czy Krzysztof to ogromna frajda, stąd tym bardziej szkoda mojego błędu na ostatniej prostej.

Co daje takiemu młodemu zawodnikowi jak Ty start w finale Indywidualnych Mistrzostwach Polski?

– Dla mnie to ogromna sprawa. Zdobycie kolejnego doświadczenia, które będzie procentować w przyszłości. Do tego start przed „swoją” publicznością to dodatkowo motywuje do dalszej ciężkiej pracy.